banshee w celtyckiej mitologii utożsamiana była z kobietą-prorokiem niosącą nowinę o rychłej śmierci kogoś z rodziny. zjawa przyodziana w czerń ukazywała się ludziom budząc trwogę. w języku irlandzkim „bean sí” oznacza „kobietę z kurhanu” zwiastującą śmierć łagodną lub gwałtowną. czasem przybierała postać staruszki ubranej w czarny całun, innym razem młodej niewiasty o długich włosach i czerwonych od płaczu oczach.
duchy Inisherin, a właściwie the banshees of Inisherin, to najnowsza tragikomedia Martina McDonagha, znanego m.in. z filmów trzy billboardy za Ebbing, Missouri oraz in Bruges. tym razem reżyser i dramaturg o irlandzkim rodowodzie postanowił wrócić do korzeni. akcję filmu osadził w latach 20. XX wieku na nieistniejącej wyspie Inisherin u wybrzeży Irlandii, gdzie trwa wojna domowa pomiędzy zwolennikami oraz przeciwnikami podpisanego w 1921 roku traktatu angielsko-irlandzkiego (zdjęcia kręcono w Inishmore i na urokliwej wyspie Achill). fabuła filmu nie jest skomplikowana, a ascetyczne krajobrazy stanowią znakomite tło dla rozgrywanych wydarzeń.
szkoda czasu na przyjaźń.
Colm (Brendan Gleeson) oraz Pádraic (Colin Farrell) są wieloletnimi przyjaciółmi. poza pracą na gospodarce spędzają wspólnie czas w jedynym na wyspie pubie. popołudniowa pogawędka przy złocistym trunku to dla tych dwóch niemal rytuał. jakież więc jest zdziwienie Pádraica, kiedy pewnego dnia słyszy od Colma, że ten nie ma już ochoty na bezproduktywne rozmowy o niczym i nie chce kontynuować tej znajomości.
Pádraic chce dociec skąd taka nagła zmiana w zachowaniu przyjaciela. próbuje namówić go na pintę, kilkakrotnie przychodzi do jego domu, wyczekuje w pubie. bez rezultatu. Colm pozostaje niewzruszony. oddaje się swojej muzycznej pasji zupełnie ignorując Padraica. grywa na skrzypcach, spotyka się z nowymi znajomymi, ma zamiar „osiągnąć coś w życiu”.
Farrell i Gleeson świetnie radzą sobie w obsadzonych rolach. dobroduszny Pádraic pod wpływem zgorzkniałego i zawziętego Colma przechodzi osobistą przemianę. w zasadzie obaj panowie jej doświadczają. są coraz bardziej uwikłani w pewien rodzaj smutnej i zdawałoby się absurdalnej gry. jej cena okaże się znacznie wyższa niż pierwotnie zakładano. pod wpływem silnych emocji bohaterowie dokonują rzeczy, o które prawdopodobnie nigdy by siebie nie podejrzewali.
uwagę zwracają również dobrze odegrane role drugoplanowe. poznajemy marzenia, lęki i aspiracje siostry Pádraica. Siobhan to wykształcona kobieta o miłym usposobieniu, która jest zmęczona monotonią wyspiarskiego życia. godzinami zatapia się w lekturze książek, aby choć na chwilę oderwać się od codziennej rutyny. nie ma wsparcia w lokalnej społeczności, dlatego coraz częściej rozważa opuszczenie wyspy.
w filmie pojawia się także Dominic (Barry Keoghan) – niezbyt ogarnięty syn policjanta-despoty. chłopak korzysta z okazji i próbuje zaprzyjaźnić się z odtrąconym Padraiciem, a tym samym zbliżyć się do Siobhan, do której żywi głębsze uczucie. ciekawe pola do interpretacji wprowadza ponadto postać staruszki McCormick (Sheila Flitton). kobieta przypominająca zjawę pełni w filmie szczególną rolę i wprowadza element nadnaturalny nawiązujący do irlandzkiego folkloru.
choć główną osią fabuły jest spór dawnych przyjaciół, McDonagh nie idzie na łatwiznę i stara się w dogłębny sposób zobrazować, co dzieje się w umyśle człowieka odrzuconego, doprowadzonego do krawędzi. widzimy to na przykładzie nie tylko Colma i Padraica, ale także Siobhan czy Dominica. wszystkie te postaci próbują odnaleźć się na nowo, pogodzeni z losem lub nie.
niemal na równi z nimi reżyser stawia… zwierzęta, z którymi wyspiarze żyją w symbiozie. oślica Jenny towarzyszy Padraicowi w trudnych chwilach. Colm, pomimo swej zawziętości i wszelkich zawirowań w pierwszej kolejności troszczy się o swojego psa. szczera relacja na linii człowiek-zwierzę nie została tu jednak wepchnięta na siłę, ale subtelnie dookreślona.
o czym są duchy?
z jednej strony o utracie bliskiej relacji, z drugiej zaś o odwiecznym problemie, z jakim zmaga się człowiek. być tu i teraz ciesząc się chwilą? a może lepiej pracą dążyć do doskonałości, aby niczym Mozart pozostać zapamiętanym na wieki?
czy kolejny kufel piwa z przyjacielem nie jest zwykłym marnotrawstwem czasu, którego wszystkim nam ubywa? Colm dokonał wyboru drastycznie go przypieczętowując. w filmie motyw konfliktu międzyludzkiego można dostrzec na każdym kroku. mieszkańcy wyspy od czasu do czasu słyszą wybuchy na lądzie świadczące o wciąż trwającej wojnie domowej. nie zważają na nie zupełnie. nauczyli się żyć tuż obok wojennej nawałnicy oraz innych pomniejszych sporów, które są niejako zapisane w ludzkiej naturze.
jak na tragikomedię McDonagha przystało, podczas seansu duchów Inisherin można się zaśmiać i zapłakać (choć okazji do tego pierwszego jest zdecydowanie mniej w porównaniu do poprzednich filmów reżysera). szczere, ale i kąśliwe dialogi pasują do charakterów postaci. w filmie nie mogło zabraknąć odrobiny makabry w stylu Quentina Tarantino, jak i nuty beckettowskiego egzystencjalizmu.
muzyka stworzona przez Cartera Burwella plus irlandzkie smyczki dopełnia surowa panorama wyspy. śledzenie emocjonalnych potyczek bohaterów na tle malowniczej pustki przyozdobionej tu i ówdzie kamiennymi ogrodzeniami, to ciekawe doświadczenie dla widza. ma w sobie coś oczyszczającego. i autentycznego.
duchy przeszłości wciąż żywe.
czym, a może raczej kim są tytułowe duchy? istotami z zaświatów kierującymi życiem ludzi? niespełnionymi aspiracjami mieszkańców Inisherin? a może upiornymi banshees ściągającymi na żywych śmierć?
duchy Inisherin to czarna komedia, dramat, a momentami baśń o folklorystycznych konotacjach. film wizualnie dopieszczony, dialogi dobrze rozpisane, a postaci interesujące w swej złożoności. spór o absurdalnym podłożu stał się kamieniem milowym na drodze do samopoznania każdego z bohaterów. czy wyszło im to na dobre?
najnowszy obraz Martina McDonagha doczekał się światowej premiery 5 września 2022 roku. reżyser otrzymał nagrodę za najlepszy scenariusz, a Colin Farrell został nagrodzony Pucharem Volpiego dla najlepszego aktora. w styczniu br. duchy Inisherin otrzymały aż 9 nominacji do Oscara - wręczenie nagród odbędzie się 12 marca. w międzyczasie warto obejrzeć najnowszy film McDonagha.
wierzę, że nie będzie to czas stracony.
Martyna
Kommentare